Rock nie jest tylko wydarzeniem. Jest sposobem myślenia i przeżywania świata. Jest próbą zrównoważenia ducha i ciała. To bardziej wiara niż umysł, w to, że istnieje miejsce, w którym niewinni i nieskrępowani, możemy cieszyć się kawałkiem własnej ziemi.

Wino to siła, wino to pragnienie, wino to przyjaźń ze światem, innym człowiekiem, sobą samym. Wino to muzyka, którą można powąchać, dotknąć i połknąć. Wino to myśl, której nie da się utrwalić, ale można powtórzyć. Wino to brzeg oceanu, który można przybliżyć do ust.

sobota, 5 kwietnia 2014

Aniołom i pustce (wiecznej egzystencji)

Jednemu z najpiękniejszych obrazów świata, Niebu nad Berlinem


Chce mi się płakać, na chwilę stałem się dzieckiem kosmosu, wtedy, kiedy wszystko było uprzywilejowane. Gdy młodość wydawała się nieskończonym snem, a każdy ruch świętym ogniwem. Każdy dzień wydawał się obietnicą czegoś wielkiego, nieprzeciętnego, naznaczonego mianem nieśmiertelnego pragnienia wyzwolenia się (chyba) od siebie samego. Dziś, choć coraz trudniej stać się bohaterem we własnych oczach, wino podtrzymuje na duchu, personalizuje ból, pustkę i żal do siebie samego. Że nie było się bandytą dobrej nadziei, ścigającym się z całym światem, chwytającym wszystko za gardło, wiernym i szczerym tylko wobec siebie. Nie pozwalającym sobie wmówić na siłę zrodzonego sensu życia. Gdy przychodzą obojętne fale zimnej rzeczywistości niczym naturalna konsekwencja, jak każdej zresztą egzystencji. Że świat tak naprawdę nie ma dotyku, że jest fantomem, iloczynem sztuczek, kombinacją czasu, który chytrze wdziera się w nasze głowy, czyniąc nas mądrzejszymi? Nie wiem, jeszcze nie czas. Teraz boli, nie powiem co, bo to moja słodka tajemnica, być może zasnę z nią, zamykając się w którąś z gwiazd, i będę milczał... Na zawsze Forever Young.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz