Rock nie jest tylko wydarzeniem. Jest sposobem myślenia i przeżywania świata. Jest próbą zrównoważenia ducha i ciała. To bardziej wiara niż umysł, w to, że istnieje miejsce, w którym niewinni i nieskrępowani, możemy cieszyć się kawałkiem własnej ziemi.

Wino to siła, wino to pragnienie, wino to przyjaźń ze światem, innym człowiekiem, sobą samym. Wino to muzyka, którą można powąchać, dotknąć i połknąć. Wino to myśl, której nie da się utrwalić, ale można powtórzyć. Wino to brzeg oceanu, który można przybliżyć do ust.

niedziela, 21 października 2012

Wino na ur. Rimbaud

zdj.: Sebastian Bańdo
Umówiłem się z kolegą o 15:00 pod Muzeum Narodowym, wcześniej zahaczyłem o La Petite France na Tomasza po butelkę. Piękny, słoneczny jesienny dzień, nic dodać, nic ująć. Poszliśmy tam, gdzie zwykle, na polanę pod Kopcem Kościuszki, gdy dotarliśmy opływały nas boskie poty. Więc zdjęliśmy z siebie co trzeba, usiedliśmy i otworzyliśmy butelczynę. Gris de Toul 2010 z Leliévre Domaine. Piękny, rdzawo, różowo, pomarańczowy kolor. 90% gamay i 10% pinot noir. W nosie wino subtelne, ale i młodzieńcze, jakby wiosna przeplatała się z jesienią, czuć lekko cytrusy, ale przy drugim i trzecim zamieszaniu pojawia się  kandyzowana skórka mandarynki. Usta przyjemnie kwasowe, lecz z wyczuwalnym cukrem resztkowym (5,8 g/L), w ogóle nie czuć alkoholu (11,67 %), wino jest lekkie, przyjemne i pobudzające, chce się pić, i myśli o czymś na ząb. My mieliśmy standardowo bagietkę i masło, choć wcześniej chodziliśmy z oliwą, ale czasem trzeba coś zmienić ;) Ciastko na słono (szpinak z serem) też dawał radę, trochę wino łagodniało przy nim, gubiąc swą przyjemnie drażniącą podniebienie kwasowość, ale jak kto woli. Jeżeli chodzi o owoc, to dawało się wyczuć bardzo delikatne nuty lekko przejrzałej brzoskwini i świeżej truskawki, a nawet rabarbaru. Wino po którym człowiek czuje się lekki i głodny wrażeń niczym młody poeta chłonący każdą chwilę, literę, dźwięk, myśl i słowo. Aperitif absolutny albo digestif ile sił w duszy ;) 

vin-vigne.com

Wino przypisane jest do apelacji Côtes de Toul, położonej w Lotaryngii, regionie znajdującym się na północy Francji, między Alzacją a Szampanią. Wybrałem to wino, gdyż wcześniej piłem znakomite pinot noir  z tej winnicy, ale także dlatego, że było to wino najbliższe miejscowości w której przyszedł na świat Rimbaud, Charleville-Mézières w Ardenach przy granicy z Belgią. No, bliżej jest Szampania, ale... mój portfel mógłby tego nie wytrzymać, a poza tym Lotaryngia jest zupełnie nieznana w naszym kraju, i po 2 próbach, myślę, że warto przybliżyć wina stamtąd naszym rodakom.

zdj.: Sebastian Bańdo
Ponadto wino należy do tak zwanych "win szarych" (vins gris), znaczy to, że wino było macerowane ze skórkami czerwonych winogron. Lecz kontakt jest ten krótkotrwały, krótszy niż przy winach różowych, stąd śmiało możemy powiedzieć, że wino szare to takie, które nie jest winem ani białym ani różowym, a właśnie pośrednim. Jego atutem jest lekkość i zgrabność, jako wino młode, a głównie takie powstaje, dzięki swej świeżości świetnie sprawdza się w cieplejsze dni solo bądź jako uzupełnienie lekkich sałatek, ryb czy owoców morza, a i chłodniejszą porą może zastąpić zbyt mineralne białe, dające czasem zbyt odczuwalne uczucie chłodu w ustach czy też wina zbyt kwasowe (surowe). Najodpowiedniejszą temperaturą do spożycia to przedział 10-12 st. Wina te podobnie jak różowe trzeba pić jak najmłodsze, 2 lata wstecz, chyba, że wino miało kontakt z beczką. 

W ten oto sposób uczciliśmy rocznicę pojawienia się na świecie kultowego, przełomowego i zbuntowanego poety, a także handlarza i kupca, jak dowodzą fakty oraz niezadowolenie Alberta Camus w Człowieku zbuntowanym ;) Bo wino i sztuka nie jedno mają imię, i tym należy się cieszyć. Więc, na koniec zostawiam jeszcze mój skromny kawałek do waszej dyspozycji, w hołdzie nieskrępowanemu młodzieńczemu geniuszowi, który rozpala we mnie temperament i wenę twórczą po dzień dzisiejszy ;)

Duch, który jest teraźniejszością
Arturowi Rimbaud

grafika pobrana z internetu
Kraków zamglony jak pijany anioł
motorniczy rozmawia sam ze sobą
kobieta obok przez telefon
Nie, to kłamstwo, prowadzący prawdopodobnie
też rozmawia przez telefon
Ale miałem nadzieję, że są jeszcze
ludzie którzy rozmawiają ze sobą
Ja to czynię, ponadto
i też ze mną nie jest za dobrze
Gromadzimy skarby, chęci
i coraz trudniej jest nam cieszyć się
zwykłym październikowym porankiem,
kiedy to 158 lat temu w jakiejś
małej miejscowości na północy Francji
przyszedł na świat wizjoner
Pędrak i marzyciel
Gwiazda wyłowiona z dna ludzkiej
świadomości u szczytu góry z której
widać wszystko
albo szaleństwo

20.10.12