Rock nie jest tylko wydarzeniem. Jest sposobem myślenia i przeżywania świata. Jest próbą zrównoważenia ducha i ciała. To bardziej wiara niż umysł, w to, że istnieje miejsce, w którym niewinni i nieskrępowani, możemy cieszyć się kawałkiem własnej ziemi.

Wino to siła, wino to pragnienie, wino to przyjaźń ze światem, innym człowiekiem, sobą samym. Wino to muzyka, którą można powąchać, dotknąć i połknąć. Wino to myśl, której nie da się utrwalić, ale można powtórzyć. Wino to brzeg oceanu, który można przybliżyć do ust.

piątek, 8 lipca 2011

SŁODKI SMAK ISTNIENIA czyli picie wina w terenie




Słuchaliśmy Bacha, a pod rozpostartym błękitem nieba tlił się w nas świat natury, i wszechobecny horyzont życia i śmierci. Tuż pod stopami pienił się i szumiał nieprzerwany strumień rzeki, jak wszechświat, któremu nigdy nie zabraknie zasilania, kiedy nas już nie będzie, a słodkie dźwięki ulotnej muzyki na zawsze ucichną w nieskończonej ciemności. Gdy nie będzie już formy ani treści... Lecz w tym całe piękno chwili, które niepotrzebnie zapamiętujemy. Wino rodzi się w czasie, w trwaniu, ani przyszłość, ani przeszłość nie jest dla niego wyzwaniem, płynie jak rzeka. A my kiwamy się jak ten korek na wodzie. Bez sensu i celu, pozostawieni falom albo błogiej ciszy, niczym dziecko, które nigdy nie stanie się starcem, ale ciągle będzie zwracać się ku woli narodzin. Zawsze i wszędzie, gdzie światło zapuści swe promienie.

Kraków, 7.07.11



" ...I promised I would drown myself in mysticated wine"

sobota, 2 lipca 2011

BO NIE MIAŁEM NA FLASZKĘ


Wino


I w czym mam przejrzeć swoje troski?
Teraz, gdy za oknem pada deszcz

Gdy czuję się nieswojo

Z Bogiem na Ty, z Ziemią Obiecaną,
co za plecami mi wyrasta jakby ze snu.
Nie dzisiejszy, nie tutejszy,
gdy cały świat staje się pożywką dla mnie

Lecz żadnej w nim obietnicy, szczerości,
tylko naga i obojętna anonimowość zdarzeń

Myślę o Margaux, myślę o zniknięciu,
przede mną pusta forma rzeczywistości,
której nie ma czym wypełnić
Nie ma jak zmiękczyć tej twardości jaką daje
ruch wskazówek zegara

I teraz – gdy jesteśmy dorośli,
i nie umiemy jak dzieci w zabawie „w chowanego”
przymykać oczu
Ponieważ, wiemy, że linia przebiega właśnie tu

Potrzebujemy większej tęsknoty dla pragnienia, które
dałoby nam oddech i mowę przedmiotów, myśl
i ciszę wszystkich przodków
Delikatnie scalając nas ze słodkością i gorzkością życia.


Maj 2010