Rock nie jest tylko wydarzeniem. Jest sposobem myślenia i przeżywania świata. Jest próbą zrównoważenia ducha i ciała. To bardziej wiara niż umysł, w to, że istnieje miejsce, w którym niewinni i nieskrępowani, możemy cieszyć się kawałkiem własnej ziemi.

Wino to siła, wino to pragnienie, wino to przyjaźń ze światem, innym człowiekiem, sobą samym. Wino to muzyka, którą można powąchać, dotknąć i połknąć. Wino to myśl, której nie da się utrwalić, ale można powtórzyć. Wino to brzeg oceanu, który można przybliżyć do ust.

sobota, 27 sierpnia 2011

KAMPANIA – bynajmniej nie wyborcza, aczkolwiek makaron na uszy można nawijać

Kampania leżąca wzdłuż wybrzeża Morza Tyrreńskiego w południowo–zachodnich Włoszech, pod względem wina nie jest znanym regionem, w samym kraju zajmuje 9 miejsce, biorąc pod uwagę obszar upraw - 30 tys. h. Jednak to tu 3000 lat temu zaczął się przemysł winiarski w historii Włoch, kiedy to Grecy założyli OINOTRIĘ (krainę wina), przekazując w ten sposób swoją wiedzę na temat wina zamieszkującym wówczas tę ziemię Etruskom. Następnie Rzymianie uczynili z regionu ośrodek handlu winem, czyniąc go tym samym największym portem handlowym w cesarstwie. Wybuch Wezuwiusza w 79 r. n. e. zmienił sytuację i Rzym zaczął rozwijać działalność winiarską w innych częściach imperium. Dziś Kampania, nie jest tak wielkim i bogatym regionem jak Toskania czy Piemont, słynące ze swych legendarnych win takich jak Chianti czy piemonckie Barolo. Pomimo to śródziemnomorski klimat; z jednej strony morze, a z drugiej góry, co powoduje, że temperatury nie są aż tak wysokie, sprzyja zarówno rozwojowi białym i czerwonym odmianom winogron. Na szczególną uwagę zasługuje czerwona odmiana (szczep) Aglianico, to z niego, z niewielką domieszką innych powstaje chyba największe wino Kampanii, a na pewno warte zapamiętania, wino z apelacji (Kontrolowana Nazwa Pochodzenia) Taurasi w prowincji Avellino. Wino to klasy riserva otrzymało status apelacji Denominazione di Origine Controllata e Garantita, co oznacza się skrótem DOCG, i jest to najwyższy stopień jakości przyznawany urzędowo we Włoszech. Miałem okazję spróbować takiego wina, i oprócz tego, że jest to dosyć mocne wino, dodałbym, że żywe, z dobrze zbudowaną kwasowością, co świadczy o tym, że wino ma duży potencjał przechowywania, i spokojnie w odpowiednich warunkach może przez najbliższe parę lat dojrzewać. Z białych win warto spróbować te ze szczepu Falanghina, powstające na wybrzeżu i na wyspach Ischia, i Capri, co prawda już nie tak złożone, ale z racji swego owocowego charakteru, świetnie wpasują się w atmosferę cieplejszych dni. 


fot. greg-nieruchomosci.pl

czwartek, 25 sierpnia 2011

WINO ZAMIAST KWIATÓW

Zauważyłem ostatnio, że coraz bardziej popularne staje się wręczanie wina zamiast kwiatów Młodej Parze. Sam miałem przyjemność doradzić znajomym 2 butelki: Chianti Classico Riserva i Valpolicellę, również Classico. To zjawisko zdaje się nabierać formy pewnej mody, która mam nadzieję stanie się dobrym zwyczajem. Z rozmów wynikło, że co poniektórzy chcą w ten sposób zacząć swoją przygodę z winem – bardzo się cieszę, bo bez wina nie wyobrażam sobie rodzaju ludzkiego, a co dopiero miłości. Tak, gdyż jeszcze parę lat temu, gdy moja kuzynka wychodziła za mąż, wręczyła mi  zaproszenie na którym było napisane: miast kwiatów prosimy o karmę dla zwierząt. Czyli rzecz jasna dla naszych domowych ulubieńców, psów i kotów. Jakim entuzjazmem i sympatią nie darzyłbym obu stworzeń, to jednak wino wydaje mi się trafniejszym ukoronowaniem mariażu dwóch wybrańców. I co najważniejsze, ma być to, jak zaznaczają – CZERWONE WYTRAWNE. Czyli wielka chwila, to bez cukru, tylko trzymam kciuki, by wino się sprawdziło do posiłku, a nie jak rzekome gumy no sugar, po. CZYLI UCZMY SIĘ POWOLI, ALE Z ENTUZJAZMEM. Tak jak w miłości „Nie przyspieszaj kroku, miłość lubi spokój”.